czwartek, 10 lipca 2014

SzCzĘśCiE

SzCzĘśCiE

U mnie w pokoju podkowa wisi, do fontanny zawsze wrzucam pieniążek by powrócić tam i zapewnić sobie szczęście. Podkowa, co prawda prawdziwa nie jest, tekturowa, ale liczą się zamiary. Uśmiechać się warto, bo to przyciąga ludzi, wiadomo, że ludzie to szczęście, bo, po co być odludkiem? Śmiać się warto bo to humor poprawia, bo kiedy człowiek smutny jest szczęśliwy ? Ja osobiście cieszę się, gdy śnieg pada, dziś nie pada więc smutno mi, gdy kwiatki kwitną i nastaje wiosna.

Słońce wstało z za chmur budząc mnie swoim blaskiem. Przedziera się przez liczną warstwę burzowych chmur, lecz czy podoła? Tu gdzie, gdy świta miasto rozbłyska tysiącem neonówek, gdzie w każdym domu w oknach palą się lampy. Postęp kiedyś wykończy nas wszystkich, nasz świat, a na ziemi pozostaną zwierzęta to będzie nasza kara, za wyrządzone krzywdy Matce Naturze. Takie oto rozmyślania nadzwyczaj proste dziś skłoniły mnie do smutku, melancholia opanowała moje serducho. Słuchając muzyki powracają wspomnienia ze wczesnego dzieciństwa. Kiedy to, jako roczny szkrab biegałam po łące na golasa, te wspomnienia cisną łzy do mych oczu. Już spływają potokiem . . . ! Wybaczcie, ale pożegnam się już z wami.